poniedziałek, 5 stycznia 2015

Restauracja Jacobsen Gdańsk

Restauracja Jacobsen
    W nowy rok krążyliśmy z Agatą po Gdańskiej starówce w poszukiwaniu miejsca w którym moglibyśmy zjeść smacznie, niedrogo i w miłej atmosferze. Przypadkiem trafiliśmy do restauracji Jacobsen ukrytej w jednej z bocznych uliczek odchodzących od Motławy.
    To co najbardziej rzuciło się w oczy po wejściu do lokalu to bardzo oryginalny i przytulny wystrój wnętrza. Ręcznie malowane blaty stolików, krzesła czy też podświetlane płaskorzeźby na ścianach naprawdę cieszyły oko. Bardzo fajnym akcentem była duża ilość staroci (np: porcelanowe figurki kotów) stojących w całym pomieszczeniu. Pomimo tego przepychu wystrój był zrobiony ze smakiem i nie był nachalny.
Zaraz po wejściu zostaliśmy otoczeni matczyną wręcz opieką właścicielki restauracji, która podając nam karty dań od razu poinformowała co jest już dostępne a na co będziemy musieli jeszcze chwilę poczekać. Po zajrzeniu do menu pierwsze co rzuciło się w oczy to przystępne ceny wahające się od ok 15 do ok 40 pln. Po krótkim namyśle zamówiliśmy tilapię oraz dorsza (każda z ryb podawana w zestawie z frytkami bądź ziemniakami oraz surówką). Pomimo coraz większego ruchu w lokalu (gdy wychodziliśmy zajęte były już wszystkie stoliki) nie musieliśmy długo czekać na zamówione dania, za które razem z piwem i herbatą zapłaciliśmy łącznie 80pln.
Jeżeli chodzi o sam posiłek to nie mam kompletnie nic do zarzucenia, mówiąc krótko bardzo dobra domowa kuchnia.
    Restaurację opuściliśmy najedzeni do syta a przede wszystkim zadowoleni, ponieważ udało nam się znaleźć kolejne miejsce z duszą do którego na pewno będziemy wracać przy każdej bytności w Gdańsku.


Share: